motopati.pl

Blog motoryzacyjny

renault
Samochody

Subiektywnie o kilku modelach modelach Renault z lat 1970-1980

Historia Renault sięga ostatnich lat XIX wieku. W czasach, kiedy samochody z mozołem zastępowały bryczki, dorożki i wozy konne, wiele ważnych firm związanych z motoryzacją ulokowało swe siedziby w dorzeczach Sekwany czy Loary. To tu działali wizjonerzy i wynalazcy. Byli wśród nich i bracia Renault (Luis, Marcel i Ferdand), którzy pierwszy automobil pokazali publiczności w 1898 roku. Od tego czasu kolejne pokolenia inżynierów i stylistów projektowały kolejne modele. Część z nich można uznać za przełomowe, inne niewiele odbiegały od aut konkurencji. Z punktu widzenia fana motoryzacji godne uwagi są nie tylko auta sportowe czy kabriolety bądź limuzyny. Dla wielu liczą się modele popularne, wyznaczające trendy w swoich klasach, czasem będące rynkowymi rozczarowaniami.

Trzy najważniejsze modele lat 1970-1980 – subiektywnie

Renault 12 to sedan zaliczany do ówczesnej klasy średniej. Model zaprezentowano w 192 roku i przez długi czas produkcji wytwarzano na czterech kontynentach. Z punktu widzenia polskich kierowców elegancka sylwetka Renault 12 kojarzy się z licencyjną Dacią 1300/1310p, autem całkiem popularnym w PRL-u. Auto wytwarzano w Rumunii przez ponad trzy dekady, poddając je kolejnym modernizacjom (głównie stylistycznym). Poza odmianą sedan oferowano kombi, krótką serię coupe oraz dwie wersje nadwozia pick-up. Dziś Dacia z lat 70. czy 80. XX wieku jest uważana za rokującego, choć niedocenianego youngtimera. Te nowsze nie cieszą się dobrą opinią.

Renault 5 – kryzys paliwowy z początku lat 70. XX wieku sprawił, że producenci europejscy zaczęli projektować pojemne i zarazem niewielkie pojazdy, które mały spalać jak najmniejsze ilości benzyny (diesel w autach osobowych był mało popularny). Odpowiedzią Renault było legendarne 5 – pierwsza odsłona dostępna była w latach 1972-1985, kolejna zadebiutowała w roku 1983 (znana także jako Superfive lub Supercinq) i była w ofercie do 1996 roku (pod koniec produkcji, kiedy na rynku dostępny był następca, czyli Clio I, wytwarzano R5 w słoweńskiej fabryce Renault).

Renault 14 – pod tym numerem kryło się kompaktowe auto o ogromnym wnętrzu i nowoczesnej jak na swoje czasy stylizacji. O ile pod wieloma względami auto było znacznie lepszą propozycją niż konkurenci europejscy z tamtych lat (produkcja 1976-1983), to sprzedaż nie była zbyt wysoka. O niepowodzeniu na rynkach Starego Kontynentu decydowały dwa czynniki. Pierwszym była nieudana kampania reklamowa, która wskazywała na podobieństwo sylwetki do gruszki (we Francji „gruszkami” nazywano nielubianych przez większość społeczeństwa bogaczy, zaś „jabłkami” osoby należące do klasy robotniczej, rolników czy pracowników biurowych niskiego szczebla). Drugim czynnikiem były kłopoty z korozją.

Co zostało z dziedzictwa Renault z lat 70.?

Zagmatwane losy opisywanych wcześniej modeli zmieniły podejście władz firmy do kolejnych premier. Dużą wagę zwrócono na ochronę blach przed korozją – francuski producent od początku lat 90. XX wieku może być wzorem dla innych marek. Inaczej też w dziale firmy podchodzono do strategii reklamowych – przykładem może być kampania Clio I z hasłem „prosto z raju”. Dziś salon samochodowy Renault to miejsce, z którego można wyjechać choćby kolejną generacją Clio. I nie trzeba pukać do bram raju. Wystarczy odwiedzić salon Renault Dyszkiewicz w Konstancinie-Jeziornie.